Zacznę od tego, że 100% narzut to zaledwie 50% marży! Czy taka marża wystarczy na pokrycie kosztów działalności przedsiębiorstwa, a przede wszystkim czy da nam satysfakcjonujący zysk?
Ostatnio na szkoleniu Kwitnące Przedsiębiorstwo wraz z uczestnikami dotarliśmy do tematu – kosztorys z kalkulatorem w ręku. Każdy przedstawił swój sposób kalkulacji i po wnikliwej analizie okazało się, że wydawałoby się „kosmiczny” narzut jaki stosuje się w kwiaciarni starcza zaledwie na pokrycie kosztów i trzeba nieźle kombinować, aby osiągnąć minimalny zysk. Nie wspominam już o rabacie, którego często oczekuje klient. Ale na pytanie klienta o rabat mam już niezłą odpowiedź, którą to ja wyniosłem jako naukę ze szkolenia – Drogi Kliencie, tak to jest w usługach, że dobrym zwyczajem jest po odebraniu dobrze wykonanej pracy podzielić się z usługodawcą napiwkiem, w wysokości adekwatnej do stopnia zadowolenia. – jestem przekonany, że wielokrotnie skorzystam z tej riposty.
Kiedyś wydawało mi się, że 100% narzut jest nieprzyzwoicie wysoki, tak też reagują klienci, którzy cały czas wytykają florystom ceny kwiatów na giełdzie. Ale przecież na giełdzie nie kupują kompozycji kwiatowej czy bukietu tylko półprodukt jakim są kwiaty, a od tego momentu do postawionej kompozycji w lśniącym naczyniu to bardzo daleka droga. A więc po kolei.
Przejdźmy do analizy wyceny
Przeważnie floryści przy kalkulacji ceny stosują zasadę narzutu na koszty, czyli dodają procentowy narzutu na koszty zakupu kwiatów i roślin użytych w kompozycji.
Do kompozycji na zdjęciu użyto: 3 szt. hortensji w cenie 8,5 zł, 9 szt. róży w cenie 1,8 zł, 5 szt. eustomy w cenie 4,0 zł, 3 gałązki chryzantemy santini w cenie 1,8 zł., 4 szt. liści aralii w cenie 1,2 zł. Wartość kwiatów i roślin w cenach hurtowych użytych w kompozycji wynosi 71,9 zł. Cena kompozycji została wyceniona zgodnie z polityka cenową firmy na kwotę 145 zł (100% narzut).
Czy 100% narzutu, czyli 50% marży zapewnia nam zarobek?
Czy to już koniec? Jeszcze nie, ale już na tym etapie faktyczna marża wyliczana kwotowo z 73,1 zł skurczyła się do 16,3 zł, a procentowo z 50% do nieco ponad 11%. A przecież nie uwzględniliśmy kosztów spotkań z klientami, czasu poświęconego na przygotowanie oferty i jej kolejne modyfikacje. Nie możemy zapomnieć o kosztach ubezpieczenia, a także usług biura rachunkowego. Należy również pamiętać o kosztach amortyzacji pomieszczenia oraz jego wyposażenia, zakupu narzędzi florystycznych. Nie bez znaczenia są również koszty finansowe, w przypadku gdy wspomagaliśmy swoje przedsięwzięcie kredytem. Dla tych mających mocne nerwy polecam dalsze wyliczenia.
Założenia wyliczeń:
* jako modelową kwiaciarnię przyjąłem przedsiębiorstwo o średnich przychodach miesięcznych na poziomie 25 000 zł, zatrudniające jednego pracownika na pełnym etacie, miesięczny czynsz 2500 zł.
* dla uproszczenia założeń kalkulacji przyjąłem sposób opodatkowania – ryczałt od przychodów ewidencjonowanych oraz wybór rozliczeń bez VATu.
Komentarze(y) 1
Pingback: Kosztorysowanie w kwiaciarni - wsparcieflorystow.pl