Obecny kryzys w branży kwiatowej to efekt zbyt dużej podaży i zmniejszającego się popytu. Kwiatami handluje każdy i wszędzie, z drugiej strony alternatywne produkty wypychają kwiaty z rynku. Wielu florystów wie, jak bezlitosna recesja może pokłuć nawet najbardziej przedsiębiorcze i pracowite dłonie. Mechanizm rynku działa w sposób brutalny, firmy działające z pomysłem rozwijają się, a te niedokapitalizowane, bez wizji na przetrwanie upadają, robiąc miejsce dla tych mocniejszych i nowopowstających podmiotów. Zarówno bessa jak i hossa to naturalne etapy w cyklu gospodarczym. Po recesji oczyszczającej rynek przychodzą wzrosty pozwalające znów zarabiać.
O Autorze
Andrzej Dąbrowski
Facebook TwitterAndrzej Dąbrowski to magister ekonomii, który urodził się, mieszka i pracuje w Bolesławcu. W 1994 roku zaangażował się w biznes florystyczny, który kontynuuje do dziś. Ukończył Akademię Ekonomiczną we Wrocławiu, specjalizując się w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Aktualnie Grupa Florystyczna Florand, którą stworzył i zarządza skupia wiele florystycznych marek działających w różnych sektorach kwiatowego rynku. Jego szeroka wiedza z zakresu zarządzania przedsiębiorstwem florystycznym pozwala mu świadczyć usługi doradcze i szkoleniowe dla firm z branży kwiatowej. Ponadto, dzieli się swoją pasją i doświadczeniem, pisząc artykuły o biznesie florystycznym, które publikowane są na blogach wsparcieflorystow.pl i otwieramkwiaciarnie.pl oraz w czasopiśmie NDiO - Flora.
https://www.florand.com.pl/nasze-marki/