Wielu przedsiębiorców doczeka czasu, kiedy firma się rozrośnie, klientów będzie coraz więcej, poszerzy się zespół pracowników. Firma zacznie działać w wielu sektorach branży, zwiększy liczbę swoich oddziałów. Jest to naturalne w rozwoju przedsiębiorstwa. Ważne, aby do rozwoju dostosować sposób zarządzania. To moment, kiedy firma jest na tyle duża, że warto wprowadzać procedury działania, opis obowiązków pracowników, kiedy należy wdrażać nowe sposoby komunikacji w firmie. Brak zmian w sposobie zarządzania dopasowanego do aktualnej sytuacji może doprowadzić do klęski urodzaju
Trudne początki
Na początku działalności firmy podstawowym celem jest przetrwanie i szybki wzrost – charakterystyczne cechy tej fazy to zorientowanie na klientów i otoczenie, innowacyjność, elastyczność i kreatywność. Walczymy o każdego klienta, staramy się zdobyć każde zlecenie. Spotkanie z klientem to dla nas święto, wyczekujemy na korespondencję od niego, szybko odpowiadamy. Każde spotkanie z klientem znakomicie pamiętamy, notatki w zasadzie nie są potrzebne, przecież pamiętamy każde ustalenie, każdy szczegół. Po takim spotkaniu niezwłocznie przygotowujemy oferty i wysyłamy.
Nie łatwe kolejne kroki
Wraz z rozwojem firmy następuje stopniowe przeorientowanie do wewnątrz przedsiębiorstwa – zasadniczym celem jest doskonalenie pracy zespołu oraz przekazanie pewnych obowiązków pracownikom. Klientów mamy coraz więcej, często przychodzą do nas z polecenia. Nasza marka jest coraz bardziej rozpoznawalna. Często na tym etapie napotykamy pierwszy kryzysowy moment w zarządzaniu – nie jesteśmy już w stanie wszystkiego robić samodzielnie i osobiście. Potrzebujemy pomocy, musimy zwiększyć zatrudnienie. Mamy już na tyle pracy, że nie mamy czasu na szybkie odpowiedzi na zapytania od klientów. Może zdarzyć się sytuacja, że umknie naszej uwadze mail z zapytaniem od klienta, SMS. To pierwszy sygnał ostrzegawczy, że musimy coś zmienić, wprowadzić usprawnienia komunikacji.
Duży może więcej?
Przecież to oczywiste – większe zakupy to większy szacunek ze strony dostawców, to niższe ceny. Większy zespół to większa efektywność, bardziej uniwersalne działanie. Nowe oddziały to powiększony zasięg działania, rosnący rynek zbytu, więcej klientów i większe przychody. Niby tak, ale… pod warunkiem, że koszty nie rosną szybciej niż przychody. Przychodzi czas na: stabilność, przewidywalność i wydajność. Następuje specjalizacja i formalizacja struktur. Na tym etapie nie da się już polegać na intuicji. Przekazanie obowiązków pracownikom to konieczność. Przedsiębiorca musi zarządzać ogółem działań, nie da się być wszędzie i dopilnować wszystkiego. Niestety wiele firm na tym etapie zaczyna szwankować. Pojawia się kryzys.
Czujność i zarządzanie zmianą
Na tym etapie mamy mocną markę, jesteśmy ekspertami w branży, zleceń mamy aż za dużo. Wydaje się, że jest tak dobrze, że pokonaliśmy większość zagrożeń z otoczenia i już będzie tylko lepiej. Natomiast zagrożenia pojawiają się wewnątrz organizacji. Napotykamy na problemy w komunikacji zespołu. Nagle natłok obowiązków wywołuje chaos w firmie. Pracowników jest wielu i niektórzy mogą się okazać nielojalni, wręcz nieuczciwi. Zarządzający zespołem muszą zachować czujność i wprowadzić styl zarządzania pozwalający na opanowanie sytuacji. Na tym etapie warto: na bieżąco analizować wskaźniki, wprowadzić narzędzia do kontroli, zwiększyć motywację zespołu, uszczelnić przepływy pieniężne. Jest to szczególne ważne, gdy bieżące koszty firmy są bardzo duże. Jeżeli przedsiębiorca odpowiednio zareaguje i przetrwa ten moment, to znaczy, że jest przedsiębiorcą świadomym i dojrzałym.
Dopasowana strategia
Etap odnowy – przełamanie rutyny nabytej w fazie formalizacji, stopniowa decentralizacja i spłaszczenie struktur, otwarcie na zewnątrz. To piękny moment, kiedy możemy odciąć się od mało dochodowych sektorów działalności. Możemy zrezygnować z działań, które nie przynoszą nam satysfakcji, możemy rozstać się z osobami, z którymi już nie chcemy współpracować. Znajomość branży pozwala na znalezienie dla siebie niezagospodarowanej jeszcze niszy. Pracujemy wciąż dużo, ale bardzo efektywnie. Mamy fantastycznych klientów, którzy doceniają naszą pracę. Jesteśmy liderami rynku, wprowadzamy na rynek nowości. Ważne, aby na tym etapie nie spocząć na laurach i wciąż dbać o wzmacnianie swojej marki.
Innowacje receptą na kryzys
Własna firma to ciągła praca, ciągła kreatywność, gotowość na zmiany. Współcześnie żyjemy i pracujemy w bardzo dynamicznym i konkurencyjnym otoczeniu. To nie jest tak, że kiedykolwiek osiągniemy etap totalnej stabilizacji. Gdy tworzyłem swoją firmę, to wydawało mi się, że będzie to firma na wiele pokoleń. W międzyczasie na studiach uczestniczyłem w wykładzie na temat cyklu życia firmy. Jak to? Przyjdzie taki etap, że nastąpi kryzys? To niemożliwe! A jednak… okazało się później, że nie nastąpił jeden kryzys, ale było ich wiele. Mając wszakże świadomość takich trudnych sytuacji, byłem czujny, szybko zauważałem takie zagrożenia, odpowiednio szybko przeciwstawiałem się im i wdrażałem innowacje. Tak, to właśnie innowacje są motorem rozwoju każdej firmy i najlepszą receptą na wszelkie kryzysy.
Ilustracja: Biuro Kwiatowe Holandia
Komentarze(y) 2
Warto czasami przypomnieć sobie jak należy prowadzić firmę, szczególnie w chwilach kiedy ma się jakieś załamanie albo przestój.
Brawo . Doskonale napisane !