Andrzej Dąbrowski – wżenił się w biznes florystyczny w 1994 roku i w związku tym pozostał do dzisiaj. W międzyczasie ukończył Akademię Ekonomiczną we Wrocławiu w zakresie zarządzanie przedsiębiorstwem.
Panie Andrzeju, jakie predyspozycje powinna mieć osoba, która zamierza otworzyć firmę w sektorze florystycznym?
Andrzej Dąbrowski: Bez wątpienia jest to działalność artystyczna i trzeba mieć to „coś”. Wiedzę można zdobyć i wiele umiejętności można się wyuczyć lecz trzeba mieć ten zmysł artystyczny, dobry smak i wyczucie. Do tego dochodzą cechy jakie powinien posiadać każdy przedsiębiorca: kreatywność, innowacyjność, pewność siebie, brak obaw przed podejmowaniem ryzyka, determinacja, ambicja, asertywność, optymizm, gotowość do współpracy. Każdy właściciel kwiaciarni powinien zdobyć wiedzę i umiejętności florystyczne, ale przede wszystkim umiejętność skutecznego zarządzania przedsiębiorstwem. Ważna jest również umiejętność skutecznej sprzedaży i profesjonalnej obsługi klienta. Dopiero kompleksowe połączenie tych dziedzin pozwoli firmie florystycznej osiągnąć sukces.
Czy ukończenie szkoły o profilu florystycznym to konieczność, gdy chce się prowadzić kwiaciarnię, czy wystarczy wykształcenie ekonomiczne?
Andrzej Dąbrowski: Kwiaciarnia, pracownia florystyczna to przedsiębiorstwa jak każde inne. Bez wątpienia wykształcenie ekonomiczne na pewno będzie pomocne aby zapanować nad organizacją przedsięwzięcia. Chcąc pozytywnie zaistnieć na specyficznym rynku kwiatowym należy zadbać o drugi filar sukcesu jakim jest wiedza i umiejętności florystyczne. Techniki i zasady kompozycji, powtórka z lekcji biologii, zajęcia praktyczno techniczne, znajomość materiału florystycznego, umiejętność doboru roślin to podstawa edukacji florysty. Do tego dochodzi śledzenie nowych trendów i stosowanie innowacyjnych technik. Obecnie szkoły florystyczne zapewniają dostęp do takiej wiedzy.
Dodatkowo w szkole są przedmioty dotyczące przedsiębiorczości w branży florystycznej, które na pewno są pomocne w podjęciu decyzji o rozpoczęciu działalności. Uczniowie, na lekcjach które prowadzę, oprócz teorii otrzymują wiele informacji praktycznych na temat prowadzenia florystycznego biznesu. Wiem, że wielu z nich wykorzystuje zdobytą wiedzę w praktyce. Dzielą się ze mną tymi informacjami nawet po opuszczeniu murów szkoły, często dopytują się o kolejne wskazówki w rozwiązywaniu problemów codziennej działalności przedsiębiorcy florystycznego. Wyedukowani przedsiębiorcy to rozwój rynku, są świadomi tego, że konkurować należy nie niską ceną ale kreatywnością i jakością.
Prowadzi Pan szkolenia z zakresu biznesu florystycznego. Jak ich uczestnicy wyobrażają sobie prowadzenie własnej firmy?
Andrzej Dąbrowski: Akurat uczestnicy szkoleń to świadomi przedsiębiorcy lub osoby chcące dobrze się przygotować do tego biznesu. Jeżeli ktoś myśli, że własna firma to stabilizacja, to jest w błędzie. Prowadzenie własnej firmy to ciągłe zmiany. Analiza otoczenia, szukanie nowych rozwiązań i wdrażanie pomysłów w życie. Potwierdza to opinia Moniki, uczestniczki szkolenia Kwitnące Przedsiębiorstwo, która obecnie pracuje w kwiaciarni, ale myśli o otwarciu własnej działalności – „Ja byłam zachwycona szkoleniem, bardzo mnie ta wiedza podbudowała, otworzyła mi umysł na nowe możliwości. Dowiedziałam się wielu ciekawych, potrzebnych informacji. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będę mogła skutecznie wykorzystać zdobytą wiedzę. Uważam, że każdy kto tylko ma możliwość powinien wziąć udział w takim szkoleniu. Człowiek uczy się przecież całe życie, a najgorsze co można zrobić to stać w miejscu. Wiele kwiaciarni upadło przez taką stagnację. Pan Andrzej potrafi uświadomić, że rynek zmienia się dziś bardzo szybko, trzeba umieć wychwycić moment na zmiany oraz ich właściwy kierunek.”
Droga przedsiębiorcy usłana jest błędami i sukcesami. Ważne aby tych pozytywów było więcej niż negatywów i aby błędy nie były zbyt kosztowne. Magda tak opisuje swoje doświadczenia – „Bardzo dobre szkolenie. Dwa dni pracy, która pokazała mi, gdzie robię błędy, co jest ich przyczyną, jak to naprawić. Fajnie, że błędy w pracy pokazane wprost, na przykładach przez prowadzącego, wsparcie teorii praktyką. Jestem bardzo zadowolona, notes pełen pomysłów, wiedza uporządkowana”.
Szkolenie to również spotkanie branżowców. Marta, która działa na rynku kwiatowym od wielu lat tak opisuje szkolenie – „Było mi niezmiernie milo spędzić czas wśród grupy, która boryka się z podobnymi problemami. Wymiana doświadczeń, branżowa rozmowa i wspólne szukanie rozwiązań, pozwoliło mi na uporządkowanie i stworzenie nowej strategii działania. Dziękuję Andrzejowi za bardzo czytelny przekaz wiedzy ekonomicznej i finansowej, w przełożeniu na florystyczny biznes.” Dagmara dodaje ciekawe spostrzeżenie – „Myślę ,ze każdej nawet super prosperującej kwiaciarni takie szkolenie otworzy oczy na nowe perspektywy. Na pytanie prowadzącego – co dało mi to szkolenie? Na początku nie za bardzo wiedziałam co odpowiedzieć. Analizując całe szkolenie już w domu stwierdzam, że jestem w stanie radykalnie zreformować swoją firmę, zapaliła się przysłowiowa lampka”.
Każdy biznes z boku wygląda intratnie, szczególnie ten florystyczny – praca twórcza, piękny materiał, wysoka marża. Obserwatorzy widzą to co bez wątpienia jest atrakcją tej działalności. Jednak dopiero jak się z nim zmierzymy to poznajemy jego prawdziwe oblicze – znaczna ilość wyrzucanego towaru, ciężka fizyczna praca, w sezonie od rana do nocy w zasadzie prawie cały tydzień. Jeżeli potrafimy dobrze zorganizować swoją firmę to oczywiście więcej będzie pozytywów. Jednak wielu przedsiębiorców nie doczeka do tego poziomu zadowolenia. Dlatego warto się do tego dobrze przygotować.
Jakie są główne bariery wejścia na rynek florystyczny?
Andrzej Dąbrowski: Pomimo, że każdemu rozpoczynającemu działalność w branży biznes ten wydaje się prosty i przyjemny, rzeczywistość jest inna. Jest wiele barier, które stoją po drodze do sukcesu w tym biznesie, warto o nich pamiętać decydując się na otwarcie kwiaciarni.
- Niewiele informacji o rynku, co utrudnia stworzenie modelu biznesowego jeszcze w fazie planowania.
- Umiejętności florystyczne, długotrwała i kosztowna nauka.
- Wiedza menedżerska, niezbędna w prowadzeniu florystycznej firmy.
- Umiejętność dopasowania asortymentu kwiatów i roślin do sezonowości w branży. Tak naprawdę dopiero kilkuletnie doświadczenie i analiza pozwala opanować tą umiejętność.
- Skuteczne działania marketingowe, dopasowane do branży.
- Towaroznawstwo, znajomość odmian kwiatów, ich dostępności a także cen w różnych okresach. Co jest konieczne w przygotowywaniu i kalkulacji ofert.
- Znajomość zagadnień na temat trwałości i zastosowania kwiatów w bukietach i dekoracjach.
- Zdobycie zaufania klientów.
- Bogate portfolio, które zdobywa się przez wiele lat.
- Znalezienie sprawdzonych, niezawodnych dostawców rozumiejących specyfikę branży i potrzeby florystów.
Działamy na trudnym rynku, gdzie podstawowym problemem jest krótka trwałość produktu. Jak mieć bogaty asortyment i jak najmniej niesprzedanych roślin wyrzucać do kosza? Kto znajdzie odpowiedź na to pytanie ten osiągnie biznesowy sukces.
Rozmawiała: Anna Pawliczko
Fot. Biuro Kwiatowe Holandia
Artykuł ukazał się w kwartalniku FLORYSTA WIOSNA 2015.