Ukraiński rynek kwiatowy

Andrzej DąbrowskiBadanie rynku, Rynek europejski, Rynek zagraniczny, WF Dodaj komentarz

Ukraiński rynek kwiatowy jest młody i obiecujący. Zmienia się oferta kwiaciarni: z tradycyjnych kwiatów rozszerza się w pełen asortyment, zarówno kwiatów krajowych jak i importowanych. Wraz z rozwojem rynku kwiatowego stopniowo powstaje kultura konsumpcji kwiatów nie tylko w dużych metropoliach ale i w mniejszych miejscowościach. Jednak w przeciwieństwie do europejskiego – ukraiński konsument zazwyczaj postrzega bukiet kwiatów jako podarunek, który jest ofiarowany na specjalne okazje. W ostatniej dekadzie rynek kwiatowy rozwijał się bardzo szybko. Kwiaty zajęły ważne miejsce w życiu mieszkańców Ukrainy. Jednak obecnie floryści ukraińscy martwią się jak przetrwać globalny kryzys gospodarczy oraz jak skutecznie funkcjonować na rozwijającym się kwiatowym rynku.

Ukraiński rynek kwiatowy ma dość tradycyjną strukturę: róże stanowią połowę popytu, goździki 15%, chryzantemy 7%, gerbery 5,5%, lilie 4%. Na Walentynki i Dzień Kobiet najpopularniejsze są tulipany, żonkile, hiacynty i inne kwiaty cebulowe które w całorocznym obrocie stanowią 9% sprzedaży. Ponadto kwiaciarnie mają w swojej ofercie inne oryginalne kwiaty – różne odmiany orchidei, eustomy, strelicje.

Rys.1 Struktura popytu na kwiaty cięte.

Ceny kwiatów zmieniają się w ciągu roku, niższe są w lecie i na jesień, a wyższe w pozostałej części roku. Cena kwiatów nie zależy tylko od pory roku, znaczny wpływ ma również kurs euro i wielkość opłat celnych. Najtańsze kwiaty to goździki – 4-6 UAH za sztukę, cena róży wynosi od 8 do 25 UAH, w zależności od kraju produkcji i długości. Największy popyt a zarazem cena kwiatów wzrasta przed „świętami kwiatowymi”, przede wszystkim 14 lutego, 8 marca i 1 września. W tym czasie zapotrzebowanie na kwiaty zwiększa się 7-10 razy, a cena hurtowa kwiatów o 20-30%, jest to związane między innymi ze wzrostem cen w Holandii.. Kwiaciarnie dodają do tego kolejne 50-100%. Aby w czasie kryzysu obniżyć koszty działalności kwiaciarze ukraińscy częściej kupują kwiaty od rodzimych producentów niż te importowane, które są znacznie droższe.

Ukraiński rynek kwiatowy podobnie jak polski charakteryzuje się znaczącą dynamiką wzrostu, ale również dużą ilością kwiaciarni na nim działających. Tak duże nasycenie rynku kwiaciarniami, agresywne działania konkurencyjne oraz rosnąca świadomość konsumentów zmuszają do podejmowania przez właścicieli kwiaciarni zdecydowanych kroków w celu utrzymania obecnej pozycji na lokalnym rynku. Detaliczny rynek sprzedaży kwiatów stale się zmienia – ewoluuje w kierunku powstawania nowoczesnych kwiaciarni, stanowiących nie tylko źródło zaopatrzenia w rośliny i kwiaty, ale i w szereg produktów dekoracyjnych i ogrodniczych oraz usług florystycznych. Zauważalne jest zróżnicowanie kanałów dystrybucji kwiatów, od kwiatowych targów na ulicy, przez uliczne budki z kwiatami do ekskluzywnych salonów florystycznych. Klienci najczęściej kupują kwiaty na targach kwiatowych, na ulicy, ale ostatnio wzrasta udział nowoczesnych kwiaciarni i specjalistycznych salonów florystycznych. Obserwując rozwój polskiego rynku kwiatów, jestem przekonany, że ta tendencja będzie się utrzymywać.

Rys.2 Udział w rynku różnych kanałów dystrybucji kwiatów ciętych.

Produkcja roślin w ukraińskich gospodarstwach ogrodniczych nie zaspokaja w pełni krajowego popytu na kwiaty. Jednak sytuacja ciągle się zmienia. Jeszcze kilka lat temu liczba importowanych roślin sprzedawanych w Ukrainie osiągała 80%. Eksperci oceniają, że obecnie około 35% – 50% to rośliny importowane i duży wpływ na import ma pora roku. Import roślin wzrasta zwykle w porze zimowej i przed wakacjami, mają na to wpływ trzy czynniki: minimalna produkcja w ogrodnictwach ukraińskich w okresie zimowym, zwiększony popyt w okresie wiosennym, oraz większe cło na importowane rośliny w okresie od czerwca do listopada.

Rys.3 Wielkość importu kwiatów w poszczególnych miesiącach roku.

Większa część importu roślin pochodzi z Holandii, uznanej jako światowy lider biznesu kwiatowego. Sprzedaż za pomocą holenderskich systemów aukcyjnych stanowi około 90 % światowej sprzedaży kwiatów. Holenderscy ogrodnicy dużą część upraw kwiatów przenieśli do Afryki i Ameryki Południowej, przez to zwiększyli rentowność dzięki bardziej sprzyjającemu produkcji klimatowi i taniej sile roboczej. Często polskie firmy pośredniczą w handlu Ukrainy z Holandią, oraz dostarczają kwiaty i akcesoria florystyczne wyprodukowane w Polsce. Polskie przedsiębiorstwa są dość konkurencyjne: szybko wprowadzają na rynek produkty zgodne z aktualnymi trendami, a koszty produkcji są niższe, ponieważ siła robocza jest tańsza niż w krajach Europy Zachodniej. Na konkurencyjność naszych firm ma wpływ również bezpośrednie sąsiedztwo, przez co odległość od dostawcy polskiego do odbiorcy ukraińskiego jest stosunkowo niewielka.

Ulubione przez ukraińskich konsumentów róże wielkopąkowe importowane są przede wszystkim z Ekwadoru i Kolumbii. Pozostałe róże sprowadzane są z Holandii, Polski, Indii, Izraela; goździki pochodzą z Turcji, Hiszpanii, Polski i Włoch; storczyki z Tajlandii i Holandii; gerbera z Polski, chryzantema z Holandii i Węgier. Największe firmy zajmujące się uprawą kwiatów na Ukrainie to: “Askania Flora” (22ha), “Kamellia” (8ha), “Ukraflora” (7ha), “Victoria” (4ha). Główny problem ukraińskich producentów to brak standaryzacji produktów, i brak pieniędzy na inwestycje.

Dzięki statystykom sprzedaży firmy “Ukraflora” dowiadujemy się, że największymi fanami róż są mieszkańcy regionu czernowieckiego (83% wszystkich kupowanych kwiatów), goździki są najpopularniejsze na Krymie (54,8%), gerbery w regionie żytomierskiego (40%). Te rodzaje kwiatów są najbardziej popularne na Ukrainie. Jednak najwięksi eksperymentatorzy używający w swej pracy inne rodzaje kwiatów to floryści z Odessy (24%). Także w Odessie sprzedaje się najdroższe bukiety w porównaniu do innych regionów.

Ukraiński rynek kwiatowy ciągle się zmienia. Jeszcze niedawno prawie cały florystyczny biznes łącznie z importem to była tak zwana „szara strefa”. Z roku na rok sytuacja się cywilizuje, prawo celne jest coraz bardziej klarowne. Wszyscy ukraińscy importerzy od każdej sztuki importowanej rośliny muszą zapłacić cło. Stawki celne są dość wysokie, aby chronić ukraińskich ogrodników. Podwyższone stawki celne obowiązują sezonowo w okresie od 1 czerwca do 31 października, i na przykład za każdą sprowadzaną w tym okresie różę trzeba zapłacić cła w kwocie 1 euro. W okresie zimowym od początku listopada do końca maja, kiedy produkcja lokalna prawie nie istnieje, opłaty celne są ograniczane. Jednak eksperci zastanawiają się jak to możliwe, że w okresie letnim importowana róża kosztuje w ukraińskiej hurtowni mniej niż euro, skoro samo cło wynosi 1 euro? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

W tym miejscu musimy docenić przynależność Polski do Unii Europejskiej, brak opłat celnych i swobodę handlu na obszarze całej UE. Pamiętam czasy, kiedy przed 1.05.2004 również w Polsce cena importowanych roślin zależna była od „zdolności” negocjacyjnych importera na granicy, co nie zawsze było legalne. Utrudniało to zdrową konkurencję niszcząc rynek. Na szczęście ten okres mamy daleko za sobą i o tych problemach prawie zapomnieliśmy, a możemy sobie przypomnieć analizując rynek florystyczny naszych wschodnich sąsiadów, gdzie granica bardzo utrudnia swobodę handlu. Aby na teren Ukrainy przywieźć kwiaty trzeba spełnić wiele formalności co bardzo komplikuje import. Należy przygotować odpowiednie dokumenty zgodne z zaleceniami organów podatkowych, oszacować i opłacić cło, zapewnić świadectwo pochodzenia, świadectwo fitosanitarne i eksportowy certyfikat jakości.

Zmiany dotyczą również sposobu handlu kwiatami. Wcześniej rynek cechował się brakiem planowania i analizy, a marketing w branży florystycznej wydawał się zbędny. Dzięki działalności edukacyjnej i marketingowej producentów kwiatów, innych przedsiębiorców i stowarzyszeń branżowych oraz przy pomocy Biura Kwiatowego Holandia wykreowano modę na kupowanie kwiatów. Odbywają się pokazy florystyczne, warsztaty, wystawy propagujące florystykę.

Kryzys gospodarczy w Ukrainie w latach 2007 – 2008 spowolnił rozwój branży kwiatowej. Do tego czasu rynek rozwijał się stale w tempie 25% rocznie. Powoli produkcja ukraińskich ogrodnictw wypierała import. W roku 2009 rynek przestał się rozwijać. Według Państwowego Komitetu Statystyki, również import kwiatów został zredukowany z 42,4 milionów dolarów w 2008 roku do 28,4 milionów dolarów w 2009 r., tj. o ponad 30%. Rok 2010 to kolejny rok dekoniunktury ukraińskiego rynku kwiatów, jednak bardziej przez spadek wartości ukraińskiej waluty. Nastąpiły duże przetasowania wśród producentów, najwięksi dobrze zorganizowani wzmocnili swoją pozycję, mniejsi producenci często bankrutowali. Rozwijają się te przedsiębiorstwa, które stale, kompleksowo badają popyt konsumentów na produkty i umieją się do tego szybko dostosować.

Ukraiński rynek kwiatowy rozkwita coraz większą ilością nowoczesnych kwiaciarni, miejmy nadzieję, że jakość i ilość sprzedawanych w nich roślin podąży za tym trendem. Potwierdzają to opinie zagranicznych florystów uczestniczących w imprezach florystycznych organizowanych w Ukrainie, czasami nie potrafią odróżnić róży uprawianej w Holandii od tej uprawianej na miejscu. Ukraińskie kwiaciarnie i ogrodnicy starają się nadążyć za modą kwiatową, obserwując światowe trendy florystyczne ale rozwój jest utrudniony i wymaga poważnego wsparcia ze strony państwa.

Ukraflora” to lider ukraińskich firm w branży kwiatowej – została założona w 1993 roku jako wspólne przedsiębiorstwo ukraińsko-polsko-amerykańskie. Założycielem spółki jest Polak – Jerzy Konyk. Jego wypowiedź dla gazety „KyivPost” jest dobrym obrazem dla rynku ukraińskiego: „Trudniej jest robić interesy w Ukrainie niż w Polsce, ale jest to bardziej interesujące.” Autor wypowiedzi planuje robić interesy w Ukrainie tak długo, jak długo otoczenie biznesowe pozostanie dynamiczne. „W Polsce ludzie stają się coraz bardziej zorientowani na pieniądze. Tutaj pieniądze nie znaczą wszystkiego, a ludzie cenią sobie bardziej relacje międzyludzkie”.

W przypadku wykorzystania tekstów oraz fotografii uprzejmie proszę o podanie źródła – wsparcieflorystow.pl oraz o przesłanie informacji oraz linku do strony na adres: wsparcie@florand.com.pl

O Autorze

Andrzej Dąbrowski

Facebook Twitter

Andrzej Dąbrowski to magister ekonomii, który urodził się, mieszka i pracuje w Bolesławcu. W 1994 roku zaangażował się w biznes florystyczny, który kontynuuje do dziś. Ukończył Akademię Ekonomiczną we Wrocławiu, specjalizując się w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Aktualnie Grupa Florystyczna Florand, którą stworzył i zarządza skupia wiele florystycznych marek działających w różnych sektorach kwiatowego rynku. Jego szeroka wiedza z zakresu zarządzania przedsiębiorstwem florystycznym pozwala mu świadczyć usługi doradcze i szkoleniowe dla firm z branży kwiatowej. Ponadto, dzieli się swoją pasją i doświadczeniem, pisząc artykuły o biznesie florystycznym, które publikowane są na blogach wsparcieflorystow.pl i otwieramkwiaciarnie.pl oraz w czasopiśmie NDiO - Flora. https://www.florand.com.pl/nasze-marki/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.